piątek, 20 listopada 2015

Agatha Christie - "Dwanaście prac Herkulesa"

     To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i muszę przyznać że jestem bardzo mile zaskoczona. Ostatnimi czasy miałam mały problem z czytaniem, mianowicie nic mi się nie podobało i z pomocą właśnie przyszła mi ta książka :)
Głównym atutem jest nie kto inny jak Herkules Poirot. Mały człowieczek o niesamowicie wybujałym ego, prawdziwy dżentelmen. Osoba niesamowicie inteligentna, potrafiąca się odnaleźć w każdej sytuacji. Ma dużą słabość do inteligentnych kobiet.  Bardzo fajne błyskotliwe dialogi czego niestety w nowszych książkach brakuje.
     Główny bohater postanawia zakończyć swoją karierę i zajęć się hodowlą DYNI!! gdyż według niego jest to piękne warzywo ale bez smaku. Ale by zakończyć ją z tak zwanym przytupem postanawia podjąć się dwunastu prac Herkulesa i tym prostym sposobem będzie się musiał zmierzyć z krwiożerczym pekińczykiem i nie mniej groźnym mordercą. Więcej nic nie powiem bo zdradziłaby za dużo ;)
     Zaraz po przeczytaniu książki postanowiłam obejrzeć film o tym samym tytule.... i to był błąd. Niestety bardzo często zdarza się że autorzy filmu postanawiają wszystko postawić na głowie. Tak niestety było w tym przypadku. Wszystko było okrojone, zupełnie bez polotu a wszystkie prace które były sfilmowane (bo oczywiście nie wszystkie dwanaście) toczyły się w jednym miejscu. Czasami mam wrażenie że jak ktoś się bierze za filmowanie dobrej książki to wychodzi z założenia że jak by tego nie zrobił to i ta będzie dobrze...
      Nie jest to na pewno moja ostatnia książka te autorki :) Moja ocena to 10/10 :D